forum/rpg o anime

Roy

-Sakura ja widziałem całą wierz mi gdybym cos sie stało to był ci powiedizał.......

Sakura

-Hm...=="no dobra...-zsunęła się po drzwiach na ziemię...

Roy

Zadzwonił telefon w gabinecie.(ten telefon któryu jest na biurku taki żółty stqacjionarny ) Roy podszedł do niego i odebrał .
-Halo?
-pułkowniku czy mzoe pan prz......-zaczał ktos w słuchawce ale nagle sie rozłaczyło.
-Yyyy???

Sakura

Sakura spojrzała na roya
-Co jest?xD

Roy

-Eeee nie wiem nagle sie rozłaczyło...-mruknał patrzac na telefon.-zaraz ten głos..........Glacier!-krzyknał ostatnie słowo i wybigł z gabinetu.

Sakura

Sakura spojrzała na jiego biegnącego...
-Y...dobra...idziemy za nim?

Roy

-Tak-powiedzieli równoczesnie Yondaime i Al poczym znikli.

Roy · Wysłany: Nie 13:05, 19 Mar 2006 Temat postu:

Roy wszedł do swojego gabineciku xD

Sakura · Wysłany: Nie 13:08, 19 Mar 2006 Temat postu:

Sakura siedziała na drzewie spokojnie.

Roy · Wysłany: Nie 13:11, 19 Mar 2006 Temat postu:

Roy usiadł sobie za biurkiem.......Nagle do gabinetu wszedł dosc may chłopak o złotych włosach i zotyh oczach.iMiał warkocz.Na sobie czerwoną peleryne a pod spodem czarny strój.
-O wróciłes.....-powiedział Roy.
-Daruj sobie pułkowniku.....czy imie Marco cos panu przypomina?-spytał chłopak.-Iles lat temu w Xenotime leczył on choroby spowodowane czerwona woda choć nikt inny tego nie ptrafił...skoro ma takie osiagneicia wojsko powinno go znac...
-Nic mi neiwiadomo..-mruknał roy.(kłamał)

Sakura · Wysłany: Nie 13:13, 19 Mar 2006 Temat postu:

Sakura patrzyła na nich z usmiechem ironicznym.

Roy · Wysłany: Nie 13:15, 19 Mar 2006 Temat postu:

Chłopak skrzywil sie.
-Czyzby!?Hmm dobrze skoro nei chces powiedziec......zbliża sie dzień oceny i wybieram test walki a ty bedziesz moim przeciwnikem!Jesli przegrasz musisz mi powiedziec wszystko co wiesz o Dr. Marco!-powiedział chłopak.
-Pełnometalowy moge nie przyjąć twego wyzwania-powiedział spokojnie Roy.
-Zobaczymy co na to nowy gównodowodzacy!On zadeyduje czy je przyjmiesz czy nie!

Sakura · Wysłany: Nie 13:18, 19 Mar 2006 Temat postu:

do pomieszczenia wbiegł Amstrong który przy okazji potrącił Ed'a tak że wyrył w podłoge...
-Pułkowniku*-*

Roy · Wysłany: Nie 13:19, 19 Mar 2006 Temat postu:

-O co chodzi?-spytał Roy.
-Ej Armstrong uważaj!-krzykał Edek wstajac.

Sakura · Wysłany: Nie 13:20, 19 Mar 2006 Temat postu:

-Spadaj krewetko=="-mruknął i spojrzał znów na roy'a-Naszczęście pan żyje*-*-Amstrong uściskał Mustanga baaaaaaaaaaaaardzo mocno xD Sakura zaczęła się śmiać na drzewie.